Program słowno - muzyczny na Dzień Papieski

 

VII DZIEŃ PAPIESKI

„Jan Paweł II - obrońca godności człowieka”

 

płyta CD nr 17 ( 1 zwrotka i refren) „Pokój mój daję Wam”

 

Narrator:

Dnia 14 października br. obchodzimy VII Dzień Papieski, którego tytuł brzmi: „Jan Paweł II – Obrońca godności człowieka”.

Jeszcze w czasie, kiedy nasz Papież Jan Paweł II żył i był obecny z nami, zarówno w szkołach, w kościołach jak i w całej Ojczyźnie pamiętano o Jego Osobie, o tym, co głosił oraz do czego wzywał wszystkich ludzi.

 

Dzień Papieski obchodzony od 2001 roku jest związany z rocznicą wyboru Karola Wojtyły na Papieża Jana Pawła II. Wydarzenie to tak szczególne dla Polaków i świata odbyło się dnia 16 października 1978 r. W tym roku mija 29 lat od tego niezwykłego wyboru. Przeżywany corocznie Dzień Papieski rozważał różne hasła, które przedstawiają się następująco:

 

§        2001 r. „Pontyfikat Przełomów”,

§        2002 r. „Jan Paweł II – Świadek Nadziei”,      

§        2003 r. „Jan Paweł II – Apostoł Jedności”,

§        2004 r. „Jan Paweł II – Pielgrzym Pokoju”,

§        2005 r. „Jan Paweł II – Orędownik Prawdy”,

§        2006 r. „Jan Paweł II - Sługa Miłosierdzia”

 

„Jan Paweł II – Obrońca godności człowieka” – to obecne hasło Dnia Papieskiego zwraca szczególną uwagę na tematykę godności człowieka, prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, prawa do godnych warunków życia, pracy, czy odpoczynku. Należałoby zastanowić się, czym jest godność człowieka, skąd jej źródło. Jan Paweł II zawsze stał na straży obrońcy człowieka, niezależnie kim jest i skąd pochodzi.

 

płyta CD  nr 1 „Pokój mój daję Wam”

 

Na dzisiejszym apelu chcemy przypomnieć o życiu i osobie Jana Pawła II. Dziś nazywanym Sługą Bożym; Kochanym, Świętym Papieżem. Jest On obecny w naszych myślach, wspomnieniach, na zdjęciach czy w wielu książkach.

W czasie naszego apelu chcemy wrócić do wydarzeń z Jego życia jakby teraz był z nami tutaj i opowiadał o sobie. Zapraszamy.

 

 

 

Uczeń 1:

Jesteśmy na placu Świętego Piotra w Rzymie. Czekamy z wielotysięcznym tłumem na ogłoszenie wyboru Papieża. Dochodzi godzina 18. 18. W świetle reflektorów widać biały dym unoszący się z komina, więc konklawe skończone. Ale kto jest tym wybranym? Płyną minuty oczekiwania. Tymczasem plac zapełnia się jeszcze bardziej. Każdy chce być świadkiem spotkania z nowo wybranym papieżem.

 

Dziecko 1:

Dym biały uleciał, Matka Ziemia drgnęła,

Naród mój zaśpiewał „Jeszcze nie zginęła”.

Cieszy się dziś Polska cała, z oczu naszych płynął łzy

Spełniły się przepowiednie, spełniły prorocze sny.

 

Karol Wojtyła Papieżem, raduje się cały świat,

Na Ojca Świętego z Polski czekaliśmy tysiąc lat.

Chwała Tobie Panie Jezu, rozmodlony śpiewa lud,

Pamiętnego października wydarzył się dla nas cud.

 

Uczeń 2:

Dochodzi godzina 18. 44. Otwierają się drzwi. Pojawia się grupa prałatów
i biskupów. Teraz na plan pierwszy wysuwa się kardynał Felici. Zapada cisza. Rozlega się głos kardynała.

 

Płyta CD nr 1 „Nauczyliśmy się naszej Ojczyzny...”

 

Rozlegają się pojedyńcze okrzyki w różnych językach: „Polak, Polak”.

Godzina 19. 20. Tłum przed bazyliką wciąż gęstnieje. Wreszcie ukazuje się nowy Papież. Witają go oklaski, ale jest w nich zaskoczenie i zdziwienie, jest to przecież pierwszy papież nie Włoch od przeszło 400 lat.

 

Uczeń 3:

Jan Paweł II stoi oparty o balustradę i wpatruje się w morze ludzi. Wszyscy zastanawiają się: Czy pobłogosławi zebranych i odejdzie bez słowa jak jego poprzednik? Czy on w ogóle umie po włosku?

 

Płyta CD nr 1 „Nauczyliśmy się naszej Ojczyzny...”

 

A więc mamy Papieża Polaka. To niesamowite! Dzień 16 października 1978 roku przejdzie do historii. Taki wybór jest zaskoczeniem dla świata i dla Polaków. Chociaż ponad sto lat temu Juliusz Słowacki zapowiedział tę nowinę, pisząc:

 

 

 

Dziecko 2:

                            Pośród niesnasków – Pan Bóg uderza

                           W ogromny dzwon,

                           Dla Słowiańskiego oto Papieża

                           Otwarty tron.

                           Ten przed mieczami tak nie uciecze

                           Jako ten Włoch, (…)

                           Zdrowie przyniesie – rozpali miłość

                           I zbawi świat.

                           Wnętrza kościołów on powymiata,

                           Oczyści sień,

                           Boga pokaże w twórczości świata,

                           Jasno jak w dzień.

 

A w 1939 roku w swoich wizjach poetyckich powtórzył to Gałczyński:

 

Maryjo (...)

Uczyń Watykan nową wiosną świata,

który nadchodzi.

O to, Królowo, schodząc w serca głębię

błagam, słuchając, co mówi Duch Boży:

nowe papiestwo, jak dąb się rozłoży

przy polskim dębie.

 

 

Narrator:

Od tej ważnej chwili mija 29 lat. Nasza Ojczyzna stała się innym krajem, ale nie zmieniła się miłość Polaków do Papieża. Nie ma Jana Pawła II na ziemi, ale kochamy Go jeszcze bardziej. Kochają go dorośli, młodzież i dzieci. Wiele szkół, szpitali, ulic i różnych instytucji nosi Jego Imię.

A kim jest dla Ciebie Papież?

 

Uczeń 1:

Papież jest dla mnie wzorem Polaka, patrioty i chrześcijanina. Podziwiam Go, że tak potrafi kochać Boga i ludzi.

 

Uczeń 2:

Jestem dumna z tego, że Papież Pielgrzym jest moim rodakiem i człowiekiem, który wskazuje ludzkości drogę do Boga.

 

Narrator:

Dzień Papieski przypomina o dziełach dokonanych przez Jana Pawła II.

Za co tak naprawdę kochamy Papieża?

 

 

 

Uczeń 3:

Świat, w którym żyjemy jest wielki, bogaty i piękny. Panuje w nim ustalona przez Boga harmonia i ład. Jednak wielu ludzi jest zagubionych, szuka własnej drogi życiowej. Potrzebny jest nam przewodnik po labiryncie życia. Był nim i pozostanie na zawsze znany na całym świecie Jan Paweł II.

 

Uczeń 4:

Ojciec Święty jest przede wszystkim wielkim Polakiem, ojcem narodu, drogowskazem prawdy, dobra i miłości. Prowadził nas abyśmy szli prosto
i pewnie ku zbawieniu. Czego możemy się od Niego nauczyć? Myślę, że: cierpliwości, wytrwałości, miłości bliźniego, niesienia pomocy ludziom biednym i chorym.

 
„Pater Noster” Jan Paweł II

 

Narrator:

Jan Paweł II urodził się w Wadowicach. Przyszedł na świat przy dźwięku dzwonów kościelnych, gdyż w pobliskim kościele odprawiano właśnie nabożeństwo majowe.

           

(Na scenie pojawiają się rodzice Karola. Matka trzyma na rękach dziecko)

 

Matka: 

-         Spójrz, Karolu, jakiego ślicznego mamy syna.

Te oczy, uśmiech, ach, jaki on podobny do ciebie.

 

Ojciec: 

-         Tak, Emilio. Otrzymaliśmy od Boga ogromny dar. Ale jak damy mu na imię?

 

Matka:

-         Ależ mój kochany, to oczywiste, pierwsze imię otrzyma po tobie, czyli Karol, a

drugie –  Józef na cześć Józefa z Nazaretu oraz marszałka Piłsudskiego, który właśnie broni naszej  ojczyzny przed bolszewikami.

 

Ojciec:

-         Bardzo się cieszę, to wspaniały wybór.

 

Matka:

-         Też tak sądzę i jestem pewna, że nasz synek zostanie wielkim człowiekiem.

Całym sercem i duszą polecam go Bogu oraz opiece św. Karola Boromeusza.

 

 

A tak nasz Papież opowiadałby w swoim pamiętniku:

 

 

 

 

 

Uczeń 5:

Nazywam się Karol Wojtyła. Urodziłem się 18 maja 1920 roku
w Wadowicach. Wychowałem się w atmosferze prawdziwego domu, którą tworzyła moja matka. Dom był zawsze pełen ciepła, pogody i spokoju. Jako mały chłopiec jeździłem z mamą do Krakowa w odwiedziny do studiującego tam, starszego o 14 lat brata Edmunda.

 

Uczeń 6:

Ten dzień był jak każdy inny. Nikt nie przypuszczał, co się stanie.

Ta tragedia, ten cios spadł na nas tak niespodziewanie. Boże, zadawałem sobie to pytanie, dlaczego właśnie moja mama? Dlaczego ona? Panie, wiem, że jej śmierć była Twoja wolą, ale tak trudno było mi się z nią pogodzić. Zastanawiałem się, jak teraz będzie wyglądało moje życie, mojego taty i brata. Miałem przecież dopiero dziewięć lat.

A po latach napisałem:

 

Nad Twoja białą mogiłą, kwitną białe życia kwiaty-

o, ileż lat to już było bez Ciebie – przed iluż to laty.

Nad Twoją białą mogiłą, o Matko, zgasłe Kochanie –

Za całą synowską miłość, modlitwa:

Daj wieczne odpoczywanie.

 

Uczeń 7:

1 września 1930 roku w moim życiu nastąpiła kolejna zmiana.
Po ukończeniu czteroletniej szkoły ludowej rozpocząłem naukę w Gimnazjum imieniem Marcina Wadowity. Rozpoczałem kolejny etap mojego życia. Stałem się gimnazjalistą. W drugiej klasie zainteresowałem się teatrem. Działałem
w dwóch kółkach dramatycznych: szkolnym i parafialnym.

 

Uczeń 8:

Trzy lata po śmierci matki dotknęło mnie kolejne nieszczęście.
Mój ukochany brat, świetnie zapowiadający się lekarz, umiera. To były straszne chwile. Straciłem drugą, tak bliską mi osobę.

 

Uczeń 9:

14 maja 1938 roku zdałem egzaminy maturalne i kilka dni później żegnałem moje ukochane gimnazjum. W imieniu maturzystów dziękowałem nauczycielom za trud włożony w kształtowanie naszych umysłów i dusz.

A we wrześniu rozpocząłem studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Byłem taki szczęśliwy. Mogłem robić to, czego bardzo pragnąłem – studiować filologię polską.

 

 

 

Uczeń 10:

I znów tragiczna dla mnie data. 18 lutego 1941 roku wróciłem z pracy
i wtedy okazało się, że mój ukochany ojciec nie żyje. Zmarł na atak serca. Przez całą noc klęczałem przy ojcu. Modliłem się. Zrozumiałem, że straciłem ostatnią bliską mi osobę. Zostali już tylko przyjaciele. Wtedy zaczęła kiełkować myśl
o wstąpieniu do seminarium duchownego. W krótkim czasie to się wypełniło.

1 listopada pięć lat później nadszedł dla mnie szczególny dzień. Otrzymałem święcenia kapłańskie. Radość tego dnia mąciła jedynie myśl, że moi najbliżsi nie mogą uczestniczyć w uroczystościach.

 

Uczeń 11:

Potem wyjechałem na studia do Rzymu, na studia doktoranckie.
Po powrocie zostałem księdzem katechetą, a dziecięć lat później zostałem biskupem. W 1964 roku zostałem kardynałem.

Zawsze kochałem młodzież, praca z nią dawała mi zawsze tyle radości. Do dziś wspominam wycieczki, spływy kajakowe, narty, msze odprawiane na szlakach górskich, śpiewanie pieśni przy ognisku.

 

Płyta CD nr 5 „Pokój mój daję Wam”

 

Uczeń 11:

Następna kartka w pamiętniku to dzień 16 października 1978 roku. Tego dnia zostałem wybrany następcą świętego Piotra w Rzymie. Z pokorą przyjąłem wyznaczona mi misję. Musiałem opuścic ukochaną ojczyznę i rozpoczęła się nowa karta w historii mojego życia. Zostałem Papieżem Janem Pawłem II.

 

Dziecko 3:

Takiego jeszcze nie było

Utrudzonego Pielgrzyma,

Że Go choroby nie zmogły,

Nie odstraszały chłód i zima.

 

Szedł zmęczony po świecie

Bogu nas wszystkich powierzał,

Jeszcze na świecie nie było

Tak żarliwego Papieża.

 

Cały oddany Maryi.

Ona pragnienie wszczepiła,

Aby nie ustał w pielgrzymce,

Co dzień wzmacniał Go w siłach.

 

Tak szedł Pielgrzym Pokoju po świecie,

Na biedę, krzywdę otwarty,

By przed zagładą świat bronić

I panoszącym się czartem.

Narrator:

Jan Paweł II zapisał swoją kartę życia jako: Papież Pielgrzym, Papież Pokoju, Nauczyciel, Przyjaciel Dzieci, Kochany i Dobry Ojciec Święty.

 

Dziecko 4:

„Przyszedł do nas od Boga, przyniósł nadzieję, miłość i wiarę,

Rozbudził w nas to, co najszlachetniejsze,

Dodał sił w trwaniu niezłomnym, łagodził niepokoje,

Uciszał rozterki, wskazał drogę.

Przypomniał dzieje, tłumaczył zdarzenia

Wspierał w zwątpieniu.

 

Uczył nas grzech odróżniać od dobra,

Uczył jak słuchać, co mówi Bóg,

On walczył słowem, oddalał od zła,

Był drogowskazem wśród krętych dróg.

Nauczył nas, jak trzeba kochać,

A wszystko to po to, by człowiek dla człowieka był bratem”.

 

Płyta CD nr 16 „Pokój mój daję Wam”

 

Narrator:

Aż nadszedł dzień 2 kwietnia 2005 roku.

O godzinie 15.30, a więc na 6 godzin przed śmiercią, Papież miał powiedzieć: - - Pozwólcie mi odejść do Pana.

I wypełniło się wszystko, gdy nadeszła godzina 21, 37

Swoim życie, niezwykłym pontyfikatem, a nade wszystko wielką miłością do Boga i każdego człowieka, wyznaczył nowy bieg dziejów Kościoła. Tego dnia w wieczornych godzinach iluż ludzi czuwało i modliło się o zdrowie dla Papieża, nikt nie pomyślał, że tak szybko będziemy się z Nim żegnać. Nasz Papież zakończył swoje ziemskie życie wypowiadając słowo: „Amen”. Odszedł wielki w swej osobie Człowiek i niezwykły Papież, ale radosną wydaje się myśl, że patrzy na nas z nieba i będzie opiekował się nami z domu swojego Ojca.

 

Dziecko 5:

Serdecznym atramentem na żywej serc tablicy

do Ciebie Ojcze Święty list piszę od nas wszystkich,

list piszę od nas wszystkich.

 

Bo trzeba żebyś, wiedział co się tu u nas dzieje,

czy żniwa pokończone, czy halny w górach wieje.

 

I trzeba byś się cieszył na swoim Watykanie,

Że u nas znów niejeden powiesił krzyż na ścianie.

 

Pod krzyżem zaś Twój portret jest w każdej stronie Polski

I coraz częściej teraz u Matki Częstochowskiej.

I ludzie jakby inni, ku Niebu częściej patrzą,

co wspomną twoje Imię to śmieją się i płaczą.

A jak się każdy stara, to jeden Pan Bóg widzi

By się Jan Paweł za nas przed światem nie powstydził.

 

A gdy na Anioł Pański jak dzwon uderza serce,

Idziemy wszyscy do Ciebie na audiencję.

 

Od gór do morza klęka ojczyzna do pacierza

By wspólnie Anioł Pański odmówić za Papieża.

 

 

Pieśń „Barka”